top of page

NIGHTGOWN_422 project is how I dealt with my fears and the process of removing myoma in my uterus. I wrote it down and embroidered it on my nightgown.

[pol]
13.09 dzień pierwszy. Na izbie przyjęć zamieszanie. Ta pani, co przyjmuje za bardzo pokrzykuje. Jest tu kobieta, która nie ma skierowania. Twierdzi, że zna Dyrektora. Krzycząca ma sprowadzić profesora. On zadecyduje, kogo jutro zoperuje. Czekamy, czekamy. No to wyjmuję koszulę i haftuję. Pół godziny potem jadę do domu z powrotem. W szpitalu pojawić mam się ponownie 6.10. Następnego dnia usunąć mają mi mięśniaka podsurowicówkowego.
No i jestem ponownie w szpitalu. Na izbie przyjęć ciszej niż poprzednio. Ta, co krzyczała dziś jest spokojniejsza i życzliwsza. Po półtorej godziny wchodzę na oddział. Jeszcze "tylko" jedno pobranie krwi. Badania. Podpisuję zgodę na operację. Dziewczyny w sali 422 są fajne. Dwie Anie i Karolina. W nocy nie mogę spać. Boję się. Czasem myślę, żeby stąd uciec.
7.10 godz. 11 idę na salę operacyjną. Ciśnienie mam ponad 180! Znieczulenie. Chyba 3 kobiety mnie operują. Budzę się! Przeżyłam! Pod koniec dnia wracam na salę. Uczę się powoli chodzić. Strasznie ciągnie szew na brzuchu. Kromka z masłem po kroplówce smakuje wspaniale.
 

[eng]

13.09 first day. A commotion in the emergency room. The lady who accepts shouts too much. There is a woman here who has no referral. Claims to know the Director. The screamer is supposed to bring the professor. He will decide who will be operated tomorrow. We are waiting and waiting. So I take out my nightgown and start to embroider it. Half an hour later I drive back home. I am supposed to come back to the hospital on 6.10. The next day they are going to have my subserial myoma removed.

And here I am. Back in the hospital. In the emergency room quieter than before. The one who screamed - today is calmer and kinder. After an hour and a half, I enter the ward. Just one more blood collection. I sign the consent for the operation. The girls in room 422 are cool. Two Anies and Karolina. I can't sleep at night. I'm afraid. Sometimes I want to escape from here.

7.10 , at 11 am. I am going to the operating room. My blood pressure is over 180! Anesthesia. I suppose 3 women are operating on me. I wake up! I survived! At the end of the day, I return to my bed. Slowly I am learning to walk again. The stomach seam gives me a pain. A slice of bread with butter tastes great after a drips.

IMG_4722.JPG
IMG_4785.JPG
IMG_4672.JPG
IMG_4768.JPG
IMG_4763.JPG
IMG_4769.JPG
IMG_4772.JPG
IMG_4676.jpg
bottom of page